Symbole szczęścia

Czterolistna koniczynka

Jest to jeden z najpopularniejszych naturalnych amuletów zapewniających szczęście między innymi z powodu właściwości liczby cztery. Jest to liczba związana z kwadratem, symbolizuje cztery strony świata, cztery wiatry, cztery pory roku, cztery żywioły, cztery fazy życia(dzieciństwo, młodość, dojrzały wiek, starość). Koniczynę po znalezieniu należy zasuszyć i nosić przy sobie, np. w portfelu. Koniczyna pięciolistna wróży rychłe i udane małżeństwo. Wizerunek czterolistnej koniczyny widnieje na monetach i innych amuletach przynoszących szczęście można także nosić wykonane z metali i kamieni szlachetnych wisiorki o tym kształcie, ale ponoć największą moc posiada naturalna roślinka i przynosi szczęście znalazcy.

Koniczyna należy do rodziny roślin zwaną Fabaceae. Nazwa botaniczna to Trifoliurn i wywodzi się z trójliściastych, czyli tyle ile normalnie ta roślina posiada liści. Jako wybryk natury, ilość tych liści może się zmieniać w rzadkich przypadkach. Szacuje się, że na około 10000 trójlistnych koniczynek przypada jedna czterolistna. Aktualnie znaleziono rośliny z jednym, sześcioma a nawet siedmioma liśćmi. Rekordzistką jest koniczyna o osiemnastu listkach. Najbardziej znaną wersją oczywiście jest czterolistna koniczyna. Według tradycji każdy listek koniczyny coś symbolizuje. Pierwszy oznacza nadzieję, drugi wiarę, trzeci miłość, a czwarty szczęście. Przez Celtów zawsze ta roślina została uważana jako symbol ochronny. Zgodnie z powszechnymi wierzeniami ta roślina również odstrasza zło, chroni od nieszczęść i przynosi szczęście w hazardzie. Czterolistna koniczyna w książce szkolnej pozwala lepiej się uczyć, a pod poduszką przynosi słodkie sny.

Kominiarz

Kominiarz – przynosi szczęście od czasów, gdy od tego, czy komin był dobrze wyczyszczony, zależało ogrzanie domu i możliwość przyrządzenia ciepłego posiłku. I tak jak palenisko jest sercem domu, tak kominiarz był osobą szczególną – strażnikiem domowego ogniska. Guzik, za który łapiemy się, widząc kominiarza, jest dodatkowym amuletem.

Dawno, dawno temu kominiarz wędrował od osady do osady . Był długo wyczekiwany przez stęsknione gospodynie i każda chciała, aby w pierwszej kolejności przyszedł właśnie do niej. Ponieważ ubranie kominiarza było bardzo usmolone sadzą i popiołem, łapały go za guzik, jedyną najczystszą część garderoby i ciągnęły za niego do swojego domostwa. Kominiarz czyścił komin a szczęście długo gościło w domu.

Dawniej wiejskie zabudowania kryte były strzechą. W takich wsiach ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, trawiąc po kolei budynek za budynkiem. Wizytę kominiarza we wsi odbierano jako wielkie szczęście, bo gdy oczyścił kominy przełazowe z sadzy, oddalał ryzyko pożaru. Widok kominiarza zapowiadał zatem szczęście.
Tak jest i dzisiaj. Wizyta kominiarza może oddalić ryzyko zaczadzenia lub wybuchu gazu.