Ze starych kalendarzy – przysłowia

Ze starych kalendarzy

Z „Kalendarza politycznego warszawskiego” (Warszawa, 1796):

„Nad wszystkie rzeczy najstarszym na świecie, Jednakże i minie przyjdzie koniec przecie”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Jana A. Danielczyka (Kraków, 1759):

„Uchodzą lata, upływają czasy,
Inną godzinę skazują kompasy.
Jednemu lato, drugiemu wiosna szkodzi,
Wszak mówią, złemu nigdy nie dogodzi”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Antoniego A. Muszyńskiego (Kraków, 1778):

„Znak pierwszy dlatego nazywa się Baranem, że jako zwierzę to wełną jest pokryte, ciepło sprawującą, tak Słońce w znak ten wstępujące, po wytężonych zimnach, zaczyna rozgrzewać Ziemię. Drugi znak zowie się Bykiem z tej przyczyny, iż jako ten nad Barana jest mocniejszy, tak bawiące w tym znaku Słońce mocniej i skuteczniej promienie swoje rozpościera po Ziemi. Znak trzeci ma nazwisko Bliźniąt. W nim bowiem zostające Słońce tak grzeje, że i młodziuchne dzieci, kwiatami w ten czas najbardziej się wydobywającymi zabawione, acz w odzież nie opatrzone, znieść mogą powietrze.

Znak czwarty ma imię Raka, ile że w niego spieszące Słońce do tego miejsca, które opuściło, powraca, w czym Raka naśladuje. Że zaś w lipcu, osobliwie przy wschodzącym Syriuszu, największe panują upały, do tych wyrażenia wzięty jest znak piąty Lew, mocą i gorącością między wszystkimi zwierzęty celujący.

Znak szósty, Panna, oznacza, że gdy Słońce w nim gości, jakby niepłodne, ziemskie nie wzrastają owoce, lecz tylko do dojrzałości przychodzą.

Znak siódmy, Wagi, znać daje, że w wrześniu noc i dzień równymi, przy wstępie w znak ten Słońca, wymierzają się godziny.

Znaku ósmego, Niedźwiadka, cienkie żądło wyraża powracające zimno, ciała na kształt zakończonej włóczni przez letnie suknie przeszywające.

Znak dziewiąty, Strzelec, czas do polowania najprzyzwoitszy okazuje.

Z znaku dziesiątego, Kozła (Koziorożca), wnieść potrzeba, że jako ten wspina się po skałach i do gałęzi się podnosi, tak Słońce w grudniu, mrozem przejętą, a zatem twardą, ziemię i wody zlodowaciałe odwilżą, w południe zaś wyżej się wzbija.

Znak jedenasty Dzbanem (Wodnikiem) rzeczony, że lodem pokryta woda w miejscach tylko niektórych tak oszczędnie, jak z dzbana, wydobywa się.

Znak dwunasty Rybami jest nazwany, te bowiem w ten czas po spłynionym lodzie zaczynają się pokazywać”.

Z „Kalendarza gospodarskiego” (Warszawa, 1794):

„Dwa okręgi świata obchodzą swym rządem:
Słońce po niebie, a grosz i wodą i lądem”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” — większego (Zamość, 1769):

„Wina, zboże cierpią szkodę,
Zima za śnieg gdy da wodę”.
„Suchy marzec, a maj chłodny,
Kwiecień mokry, rok niegłodny”.
„Lato ciepłe oraz dżdżyste,
Znaki plonu oczywiste”.
„Jesień, gdy długo konserwuje liście,
Okropnej zimy znakiem oczywiście”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Jana Kantego N. Sucharzewskiego (Kraków, 1757):

„Nie gniewaj się, iż prawdę piszę, gospodarzu,
Żeś często patrzał urodzajów w kalendarzu,
A podobno i razu nie zaźrałeś w pole —
Ot masz teraz w zysku osty i kąkole”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Jakuba F. Niegowieckiego (Kraków, 1754):

„W Chinach w prowincji Suchien, jest ptaszek, od pewnego kwiatu Tuchon, z którego się rodzi, nazwany Tuchonfung, wszystkie kolory z kwiatu owego na sobie prezentujący, po powietrzu niby kwiatek lata. Ptaszek ten potej tylko żyć może, pokiej i ów kwiat, z którego się urodził, w wigorze swoim zostaje…
Na wyspie Florydzie ludzie takiej są szybkości, że w biegu jelenia przechodzą. W ziemi zaś murzyńskiej są ludzie, których zowią Azanachi, którym spodnia warga na łokieć ku ziemi wisi. W tatarskiej ziemi tak wielkie uszy ma lud pewny, że się nimi cały człek okryje… W Libii jest pewne zwierzę, które pożywienie swoje zawsze na 11 części dzieli, z których 10 pożera, a jedenastą na dalszy czas konserwuje…
W Szkocji zamiast drew kamieńmi, dla tłustości, którą w sobie mają, w piecach i kuminach palą”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Józefa I. Meyzla (Kraków, 1768):

„W Syrii niedaleko Damaszku tak znacznej wielkości znajdował się smok, że jeźdźca z koniem połykał. Długości jego rachowano stóp 240, którego widział Possidonius”…

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Jana Kantego N. Sucharzewskiego (Kraków, 1760):

„Miej zawsze w pilnej ogień, człowiecze, przestrodze, Czyli zostajesz w domu, czyli jesteś w drodze.
Do kogo ten albowiem gość tylko zawita,
Temu z całej fortuny, czasem z życia — kwita”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” — większego (Zamość, 1761):

„1. Polskie miesiące mają denominację od terminów niektórych i okoliczności, jako styczeń, że styka się z przeszłym miesiącem, którego też zatykano (nie umiejąc pisać), to jest znaczono stacje na konsystencją zimową wojska, która się nazywa stativa. Luty jakoby stanowiący lody, iż zlutowania nad srogością zimy potrzeba było, dla lepszej odzieży, dla czego przysłowie dawne: Luty wdziej buty. Marzec częścią dawne od Marsa zachowuje imię, iż podczas niego nakazowano ekspedycje marsowe; częścią, iż dla częstej odmiany powietrza marzy ten- miesiąc, to jest drzymać czy mrzeć się chce starym ludziom i często w nim umierają.

2. Kwiecień zowie się od wynikających bardzo wcześnie kwiatów i drzew kwitnących. Maj od zieloności nazywa się, gdy już szałasze wojskowi ludzie mieli czym maić, to jest od słońca zastawiać i ciemne dla swoje wygody robić. Czerwiec nazwany, iż robak, czerw rzeczony, najbardziej w ten czas toczy drzewa i w nim mnoży się operacją rozgrzany słońca…

3. Lipiec od lipy nazwany, podczas którego na lipy spada żyzna rosa do brania miodu przez pszczoły, i dlatego miód wtenczas podbierany lipcem się zowie, bardzo przedni. Sierpień od sierpa nazywa się, iż tego miesiąca, co żywo, bierze się do żniwa, aby zboża z pola zebrano. Wrzesień od wrzesienia, alias wrzosów, badela czy chrostu nazywa się…

4. Październik zowie się od paździerza spod cierplic i międli pochodzącego podczas wyprawiania lnów i konopi w tym miesiącu. Listopad od liścia opadania liczono, jakoby list opad, zowie się.

Grudzień od grudy natenczas mrozem błot ściągnionych nazywa się. Te imiona miesiące wzięły od prostego pospólstwa nazwiska polskim językiem, gdy jeszcze żadnych nauk nie było ani kalendarzów, tylko po nowiach miesiąca miarkowali się”.

Z „Kalendarza polskiego i ruskiego” Macieja J. Tra-janowicza (Kraków, 1755):

„Chcesz, abyś chorób nie znał, miej we wszystkim miarę, Łatwiej wszelkie niemocy zwyciężysz poczwarę. Gniew temperuj, kochanie odrzucaj na stronę, Pokarm mierny i napój miewaj za obronę”.

Ze starych kalendarzy

Z „Kalendarza warszawskiego” Józefa Ungera (Warszawa, 1862):

Zdrowie u tych w lepszym stanie, co zwykli wietrzyć mieszkanie.
Plugawe niechędóstwo Tworzy w ciele chorób mnóstwo.
Nade wszystko miej w pamięci:
Nie jeść i nie pić bez chęci.
Częste mycie, rąk, twarzy
Zdrowiem i humorem darzy.
Ostrych trunków nadużycie,
Wątli siły, skraca życie.
Jeśli chcesz zdrów żyć wiek cały,
Zimnego nie pij spotniały.

Z „Kalendarza IKC” (Kraków, 1934):

„Dziecię, które się narodzi w styczniu, zimnego przyrodzenia będzie. W lutym — ubogie będzie, świerzb z białą skórą mieć będzie, a będzie złodziejem. W marcu — nagłe będzie w swej myśli, a mnodzy się jego bać będą. W kwietniu — niepłodne będzie. W maju — sprośne, a wszakże roztropne bywa. W czerwcu — niemądre będzie, śmiało niczego nie poważy, coby czynić albo mówić miało. W lipcu — będzie wesołe i czyste. W sierpniu — aczkolwiek czystego umysłu a prostego, wszakże niepłodne będzie. We wrześniu — we wszech uczynkach swoich skromne będzie, a sprawiedliwy sędzia. W październiku — złego przyrodzenia bywa, a rzeczy nieprzyjemnej. W listopadzie —strzelcem sprawnym, a opatrznym i dobrym mężem będzie. W grudniu — sprawiedliwym sędzią będzie, mocny a grubego ciała, także zmyślny będzie.”

Z „Poradnika Rolnika” (Warszawa, 1976):

• Nie każdy, kto nosi brodę, jest twoim dziadkiem • Własne dziecko chwali tylko ostatni głupiec • Nie wyrażaj się niepochlebnie o sobie. Twoi przyjaciele zrobią to za ciebie.

Z przysłów ludowych:

• Czas, jak złodziej okrada

• Czas — lekarz boski na wszystkie troski

• Czas traci — czas płaci

• Czas ojcem prawdy 0 Czas wszystko zwycięży

• Dopiero w dudki, kiedy czas krótki

• Korzystaj z czasu, póki czas

• Gdzie Słońce świeci, tam cień być musi

• Jedno Słońce dość na niebie

• Lepsze Słońce wschodzące niźli zachodzące

• Nie wszystkim jednako Słońce świeci

• Komu Księżyc świeci, temu i gwiazdy błyszczą

• Księżyc i fortuna nie zawsze w pełni

• Miesiączek w kole, za trzy dni woda w dole

 

Przysłowia o czasie

• Człowiek jest sługą czasu, a czas jest wrogiem człowieka (arabskie)
• Skoro już zabijasz czas — czyń to humanitarnie (radzieckie)
• Czasu rękami nie zatrzymasz (bengalskie)
• Czas, który mamy, to pieniądz, którego nie mamy (amerykańskie)
• Czas kosztuje złoto, ale i za złoto czasu nie kupisz (chińskie)
• Kiedyś dojdzie do tego, że nawet ząb czasu będzie można zastąpić protezą (węgierskie)
• Czas stoi, my biegniemy (angielskie)
• Każdy czas ma swoją twarz (staropolskie)

Stanisław Jerzy Lec: Czas robi swoje. A ty, człowieku?

Albert Einstein: Są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Lew Tołstoj: Czas się spieszy? To my nie nadążamy.